Nie lubi mnie Beskid Śląski. Ja zaś – co potwierdziłem nie raz – pałam miłością doń nieskończoną! Przeto kolejny rajd w tym pięknych okolicznościach i – kolejna – porażka.
Było tak: W Koniakowie zima w pełni. Kilka stopni na minusie i nieustannie walący z nieba śnieg. Warunki perfekcyjne! Mówię sobie – będzie wybitnie ciężko! Dobranocka się zaczyna, więc Igor daje sygnał: ognia! Poszliśmy od początku niezwykle szybko. Na pierwszy punkt orientacji wpadamy na czele, za nami Flekmusy i powoli rozciągający 
Podobnej miary żal odczuwałem chyba tylko trzy lata temu. Wtedy startowaliśmy z Olą Drewienkowską w Zamberlan Adventure Trophy. Po sowitym, całonocnym trekkingu rozpoczynaliśmy etap MTB, kiedy to rower mój odmówił współpracy. Wtedy grało wszystko. Ola podawał wyśmienicie, byliśmy potężnie przygotowani. Długo „cuciłem” się z tak gigantycznej porażki, na tak gigantycznej imprezie.
Wtedy to rower się zbuntował. Teraz Marek, a precyzyjniej – Jego kręgosłup. Przykry to widok, co pewno wielu z was potwierdzi, gdy chciałoby się rwać do przodu, ale organizm odmawia współpracy. Impreza zaś zapowiadała się wybitnie. Nieustannie padający śnieg, potężne przewyższenia, no i rywalizacja. W trakcie naszego krótkiego, sześciogodzinnego epizodu, nieustannie wymienialiśmy się pozycjami z trzema ekipami.
Skończyliśmy przedwcześnie. Szkoda. Bywa i tak. Rajdy – szanowni państwo – uczą pokory. Bo najważniejszy jest zespół, na nic łyda, przygotowanie, sprzęt, gdy w zespole równo nie grają wszystkie skrzypce. Teraz wszystko z pozoru grało wyśmienicie.
Sam Marek zaś, przekomarzał się w drodze powrotnej, że to definitywna oznaka starości. Cholera jasna, drogi Marku, nie ma opcji! Zbyt dużo, zbyt ciekawych imprez czeka, by deklarować emeryturę! 😉
PS. Relacja LIVE zadziałała wyśmienicie. Telefon Marka rewelacyjnie radził sobie w trudnych warunkach. Wszystkie foty, audio i teksty leżą już w jednym wpisie TUTAJ.
PS. Dla porządku. Trasę Długą wygrała ekipa Code34, opędzając ją w nieco ponad 27 godzin. Na krótkiej triumfował mix! Nie mógł to być nikt inny, jak tylko Magda Łączak i Paweł Dybek z teamu 360! Gratulacje!
