Prawie półmaraton, można powiedzieć, bo trasa liczy około 19600 metrów. Całość odbywa się w panewnickich lasach na południu Katowic, co miesiąc gromadząc około 100 – 200 uczestników.
Bardzo fajna impreza, a chwali się tym chętniej, kiedy samemu jest się zadowolonym.
Pobiegliśmy ze Stasiem w ramach treningów, tzn. nie oszczędzając się za bardzo w poprzednich dniach, bo i rolki, rozbieganie 20km, i rower 50km w sobotę.
Stasiu dobiegł na 4 miejscu z czasem 1h19m23s, ja na 6 z czasem 1h21m07s.
Za miesiąc 9 grudnia kolejny Dziki Bieg.
Być może przyjdzie zmierzyć się z półmaratonem w śniegu.
Polecamy imprezę i zapraszamy.