Rajdowy sprint w środku tygodnia – odpalamy cykl Mikrorajdy

Kto organizował kiedyś rajdy przygodowe, ten wie, że to frajda z gatunku tych specyficznych – człowiekowi przybywa naście siwych włosów, zarywa nocki, ale na koniec ma na mecie złachanych, zazwyczaj uśmiechniętych zawodników. Co tu dużo mówić – zatęskniło się nam za robieniem rajdów, wyznaczaniem tras, układaniem tych wszystkich klocków. Dlatego wracamy do gry, zapraszając do cyklu Mikrorajdy – krótkich, kilkugodzinnych imprez rajdowych złożonych z dwóch dyscyplin. Żebyście nie musieli zarywać weekendów, rajdy odpalimy w środku tygodnia, po pracy.

logot

Pomysł jest banalny. W środku tygodnia, późnym wieczorem, zazwyczaj o 19 lub 20 spotykamy się w wyznaczonym punkcie. Odbieracie opisy tras, mapy i o równej godzinie startujecie masowo. W przypadku pierwszego mikrorajdu – w Krakowie już 23 stycznia – do pokonania będą dwa etapy – pieszy o dystansie ok. 8 km i rower ok. 25 km. Oczywiście wszystko na orientację – najlepszy ma zjawić się na mecie po 2 godzinach. Limit – 3 h. Wpisowe symboliczne – 5 zł, na pokrycie kosztów wydruku map. Można solo, można w duetach, można też kombinować większe składy. Bez specjalnego nadęcia, trykotów, fajerwerków i poduszki z napisem start/meta.

Jak już wspominałem, pierwsza edycja ruszy w Krakowie. Możecie się już zgłaszać – więcej info TUTAJ. To początek cyklu – chcemy zobaczyć jak idea się przyjmie, jak sprawdzi się taki format ścigania, czy w środku tygodnia znajdą się chętni. Dlatego pierwsza edycja obwarowana jest limitem startowym 50 osób. Kolejna edycja goszczona będzie przez górnośląską część ekipy Nonstopów – Marek, Stasiu i Wiśnia w lutym odpalą drugą imprezę. W marcu powrót do Krakowa. Te trzy imprezy zapowiadamy już teraz. Co będzie dalej, zobaczymy, ale nie widzimy przeciwwskazań, by kontynuować mikrorajdy.

Serdecznie Was wszystkich zapraszamy!

Scroll to top