Silesia Race 2025.
Wystartowaliśmy w składzie tata Marek i synowie Paweł i Mateusz.
Problem polegał na tym, że chłopaki mają 8 i 10 lat i nie chcieli słuchać o żadnej innej opcji niż trasa Open AR czyli 80km rowerem, biegiem i w rowerku wodnym.
Spakowaliśmy więc furę jedzenia i stanęliśmy na starcie.
Po 9 godzinach i 18 minutach byliśmy na mecie. Pokonaliśmy 72km odpuszczając tylko niewielki kawałek trasy.
Sam nie wiem co o tym myśleć.
Byłem gotowy, że padną po 2 godzinach, albo że po 4-5 uznamy, że super wyrypa ale już styknie, albo że powalczymy z zaciśniętym zębami jeszcze trochę dłużej, albo że się pokłócą [bo są w tym dobrzy] i zdecydujemy kończyć.
Różne warianty miałem w głowie, ale zakładałem, że za łatwo nie będzie.
Wyszła z tego piękna przygoda.
Może to było coś niezwykłego, a może wystarczy dać dzieciom możliwość i pokażą, że spędzenie całego dnia w ruchu nie jest dużym problemem.
Może wystarczy nie straszyć ich kleszczami i zobaczą, że krzaki to jest super plac zabaw.
Może nie trzeba „brać na rączki” po pierwszym jęknięciu, a zobaczą że po chwilowym zmęczeniu siły szybko wracają.
Może trzeba uwierzyć, że nasze dzieci potrafią wytrzymać dużo więcej niż nam dorosłym się wydaje.
[Marek]
