Miejskie status quo

To już jest nudne! – mógłby rzec postronny obserwator miejskich zmagań. Bowiem kolejny już raz (brak wolnych palców i liczydła winny nieprecyzyjnemu wskazaniu) duet Waluga – Warmuz objechał w świetnym stylu Nonstopów. Tym razem arena zmagań umościła się w Tarnowskich Górach. Co mamy na swoje usprawiedliwienie? Niewiele, jeno zaznaczymy z początku, że Silesia Race to był solidny kawał rajdowego ścigania.

Impreza, zorganizowana po raz kolejny przez Marcina Frankego ze spółką, liczyła lekko ponad 60 kilometrów w tym, do czego przywykły nas imprezy Garudy, dyscyplin różnorakich co niemiara. Do standardu rower, bieg dodać trzeba rolki (super szybkie!), konie (niecałe 50 metrów prowadzenia za uzdę), kajaczki, orientację, piłkę nożną (ha!), pływanie no i…. do czego przyznajemy się z lekkim wstydem – zadanie logiczne. Otóż, to już standard na rajdach, na matematycznych układankach zmitrężyliśmy, lekką ręką, 20 minut.
1002274_403550409764579_1591119583_n
Ostatecznie, po niespełna pięciu godzinkach przemiłego ganiania, duet Stasiu Odróbka – Andrzej Brandt, wpadł na metę na drugim miejscu. Strata do Waluga – Warmuz spora, bo prawie 50 minut. Na tak dużą stratę złożył się fatalny, w naszym wykonaniu, etap pieszej orientacji, w której nie tyle walczyliśmy z nawigacją, co z przeszło 20-letnią mapą, w której grały dwie rzeczy – sieć głównych przecinek i rzeźba. No ale zanim złapaliśmy się tego co trzeba, minutki wypłynęły. Później już trochę spręża zabrakło i goniliśmy tak, by ktoś z nas z tyłu nie zaskoczył, czyli … leciutko. Na dwa punkty przed metą, w gorączkowym letargu, daliśmy popis umiejętności rzucania frisbee. Wystarczy powiedzieć, że połowa rzutów nie wylądowała tam, gdzie powinna.
1044414_403551173097836_1436759744_n

Nie zmienia to całościowej oceny imprezy. Jak zawsze w przypadku Frankego &Co., poprowadzonej z fantazją, ciekawej wariantowo no i przebogatej krajoznawczo – Śląsk nie przestanie mnie zadziwiać swoimi perełkami. Perełkami, które w normalnym trybie turystycznym szalenie ciężko dostrzec, ale od czego mamy rajdy przygodowe? 😉 Wyniki dostępne na stronie organizatora, a solidna garść fot – na Facebooku.

Scroll to top