Dzisiaj krótko o czymś z kategorii „bardziej niż niemożliwe”. Tak przy okazji Biegu Rzeźnika, który to ponoć stał pod znakiem płynących szlaków i błota po samą d…. Czemu „bardziej niż niemożliwe”? Bo jak inaczej można określić wyczyny tego gościa. Ma 23 lata. Od dwóch sezonów nie ma sobie równych w biegach górskich, ultramaratonach i skialpiniźmie. Tytuły mistrza świata zdobywa ze zdumiewającą lekkością. Bycie zawodowcem w sportach górskich łączy z ustanawianiem i biciem rekordów na najbardziej wariackich trasach trekkingowych. Kilian Jornet właśnie rozpoczął swoje kolejne mityczne wyzwanie.
Nie będę wgłębiał się w dotychczasowe osiągnięcia Kiliana. Dość powiedzieć, że mając 23 lata, mógłby nimi obsypać sporą grupkę nobilitowanych ultrasów. Przymierzam się do napisania osobnego artykułu o tym, z czego bierze się tak fenomenalna wytrzymałość, zwinność, szybkość i wszechstronność. Wszelkie sugestie, podpowiedzi i przemyślenia bardzo mile widziane.
Póki co, Kilian rozpoczął nowe wyzwanie. Od dwóch sezonów realizuje we współpracy ze swoim głównym sponsorem, firmą Salomon, serię tzw. Questów. W ubiegłym roku, w przerwach między opędzaniem kolejnych biegów górskich, zdołał ustanowić nowy rekord na słynnym, korsykańskim szlaku GR 20 [180km] oraz amerykańskim Tahoe Rim Trail [266km]. W obydwu przypadkach biegł non-stop… Fakt współpracy Kiliana z Salomonem zaowocował bardzo efektowną promocją obydwu przedsięwzięć. Na stronie Salomon’a możemy delektować się naprawdę fenomenalnie zrealizowanymi filmami z tych biegów. Przecudne obrazki opakowane są duża ilością osobistych komentarzy Kiliana i jego ekipy – dzięki temu, wyczyny Hiszpana stają się po prostu bardziej „ludzkie”.
Kilka dni temu Kilian rozpoczął kolejny Quest. Na celowniku rodzinne strony Hiszpana – Pireneje. Tym razem czeka na niego 700 km [!] i – uwaga – ponad 37000m pozytywnego przewyższenia. 37 km dymania pod górę! Czy możemy sobie to wyobrazić? Mnie cały czas trudno jest w to uwierzyć. W każdym bądź razie, będzie biegł 7 dni. Codziennie minimum 90 km. Oznacza to około 12-17 godzin w drodze każdego dnia. Wspierać go będzie solidna ekipa Salomona, która także – na co czekamy najbardziej – realizuje film z tego przedsięwzięcia. Tymczasem już teraz, możemy obejrzeć trzy pre-questowe filmy, które obrazują nam w jaki sposób Kilian przygotowywał się do Pirenejskich stromizm. Oj, sztywno postawionej sztajchy mu z pewnością nie zabraknie.
Relacja live, w języku angielskim, prowadzona jest na stronie TrailRunningSoul.com. Zdaję się, patrząc na to co robi do tej pory, że za nic ma codzienne wycieczki z ok. 1000 mnpm na prawie 3000. Kosmos. Kibicujemy mocno!