Huda spalona, Chudy przed nami

Jak pogórze polskie wysokie i szerokie, tak ze świecą szukać równie ciekawego obrzędu. Hudy Wawrzyńcowe we wioskach przecudnego Worka Raczańskiego płonęły w miniony weekend po raz kolejny, buchając nawet 30 metrów w niebo. Wysokie Hudy w Rajczy, Ujsołach, Soblówce czy Glince zapowiadają jedno – że już za moment ruszy kolejny Chudy Wawrzyniec – ultramaraton górski, nawiązujący w oryginalnej nazwie do tych obrzędów.

A Huda w szczycie prażenia wygląda tak:
2013-08-03-2293

Ta i tak najwyższa nie jest, bo – rekordowa – ustawiona została w Rajczy, podczas gdy myśmy podziwiali przeszło dziesięciometrową konstrukcję w Dolinie Danielki. To tu ulokowaliśmy się na weekend, celem odbycia biegowego rekonesansu przed zbliżającym się Chudym Wawrzyńcem. Docelowo chcieliśmy przebiec odcinek graniczny w okolicach przełęczy Glinki, ale ramy czasowe pozwoliły nam jedynie machnąć solidną pętelkę w masywie Raczy i Rycerzowej. Spójrzcie sami.
2

GPS wskazał niespełna 30 kilometrów, ale jeszcze pobiegane było na nawrotce w Przegibku. Cisnęliśmy w trzyosobowym składzie Woźniczka Marek – Woźniczka Tomek – Brandt Andrzej, rozpływając się co rusz nad fantastycznym singletrackowym przebiegiem z Raczy do Przegibka. Hit! Jeżeli dalsza część trasy jest równie ciekawa, to 10 sierpnia będzie bardzo interesująco! Na koniec kilka landszaftów.
2013-08-03-2261

2013-08-03-2280

2013-08-03-2267

Scroll to top