Krótko, acz treściwie – Rajd Przygodowy Katowice

Nietypowa to impreza. Daleko jej od leśnego, etapowego rajdu przygodowego. Piotr Wiśniewski [vel Wiśnia] wraz z Piotrem Lupą wystartują w sobotę w miejskiej imprezie Rajd Przygodowy Katowice. Co ich czeka?

Przede wszystkim – koronną dyscypliną będzie bieg. W sumie około 25 kilometrów stricte po katowickich ulicach. Co w między czasie? – o tym startujący dowiedzą się jutro. Z przecieków wiadomo, iż na punktach zawodnicy będą wbiegać na wieżowiec Altus [30 pięter], pływać w basenie, degustować kulinaria, myśleć [uf!] rozwiązując zagadki, bawić się na sznurkach, etc. Fajnie?

Bardzo fajnie. Za Wiśnię i Piotrka trzymamy kciuki. Chłopaki obiecali w niedzielę podzielić się wrażeniami.
Szerzej o imprezie tutaj: Rajd Przygodowy Katowice

2 Comments

  1. Wiśnia2011-04-01

    NO jutro rano startuje mini rajdizk przygodowy w Katowicach. Postanowiłem wrócić do rajdowania od właśnie takiego fajnego rajdu. Startować, ze mną będzie mój kolega z pracy, który w młodości trenował duatlon. Chłopak to ambitny, więc myslę, że powalczymy. Choć stawka wydaje się dośc mocna, przynajmniej jesli chodzi o pudło. Niestety z najnowszych wieści Piotrek ma odnowioną kontuzje kolana więc nie wiemy jak to jutro będzie. Powiedział mi że wystartuje, ale uraz daje mu w kość. jesli się okarze że nie jesteśmy w stanie iść na maksa to pozostanie nam dobra zabawa i fajny trening przed innymi rajdami. Także, trzymajcie za nas kciuki i za kolano piotrka. Pozdrawiam. Po rajdzie na pewno jakieś info zamieszczę. Pozdrawiam

  2. Wiśnia2011-04-02

    No i po rajdzie. Od czego by tu zacząć hmmm? MOże nie będę owijał w bawełnę, Wielki come back Wiśni okazał się niewypałem, z bardzo błachego powodu. A mianowicie, chorobą partnera. O 4 rano otrzymałem informację od kumpla, że jest z nim nie za dobrze, wielki ból głowy, zakatarzony nos, ogólne osłabienie, Zatoki dały mu w kość, tak mocno, że nie był wstanie zasnąc przez noc. Przeprosiwyszy mnie wcześniej powiedział, że nie da rady ze mna wystartować. Nie ukrywam, że ta wiadomość dość mocno mnie przybiła i spowodowała, że nie stawiłem się na starcie. W późniejszym czasie się okazało że mogłem spróbować sam pobiec no ale zrobiłem inaczej (czego później żałowałem) Rajd zaś obserwowałem z perspektywy mojego sklepu, gdyż jako sponsor imprezy u nas własnie znajdował sie jeden z PK plus zadanie do wykonania. Zadanie ściśle geograficzne, a mianowicie upożądkowanie w kolejności od najniższego do najwyższego szczytu. NIby proste ale wiele zespołów miało z tym duuuży problem. Jesli chodzi o inne zadania to z tego co mi się udało dowiedzieć, to zespoły miały do zaliczenia ściankę wspinaczkową, wyciskanie na atlasie 2 ton na siłowni, wspinaczkę na ściance, basen, zakupy w TESCO :), wbieg na 30 piętro Altusa, zadanie rowerowe (nie wiem co), coś w knajpce. Z tego co mi się wydaje to rajd wygrał zespół połączony: team 360/code 34 w składzie Irek Waluga i Łukasz Warmuz (nic dziwnego hihi), za nimi chyba ZGÓRMYSYNY. Choć to są nieoficjalne wyniki. Jeśli chodzi o rajd to zainteresowanie było ogromne, na starcie stanęło przeszło 80 2 os. zespołów w dwóch kategoriach MM i MIX. Oprócz kilku naprawdę mocnych teamów znanych z tras rajdowych było również wiele osób zupełnie z innej bajki. Ogólnie impreza na pewno przyjemna dająca się zmęczyć oraz z ciekawymi zadaniami. Na pewno mam czego żałować, że nie zdecydowałem się na występ solo. Trudno może innym razem. To pozdrawiam i sorry, że zawiodłem

Comments are closed.

Scroll to top