Punkt 22:00, już w piątek, z Mińska Mazowieckiego ruszy ostatni rajd przygodowy w tym roku – NAWIGATOR 2010. Zapowiedziałem przeto w ostatniej części relacji z GEZnO, że następny start już niedługo, w związku z czym oznajmiam iż na tymże rajdzie zespołu NONSTOP ADVENTURE nie zabraknie.
Zespół w składzie Marek z Czarnym zmierzy się ze 130 kilometrową trasą w stosunkowo liberalnym limicie – aż 36 godzin [dwie noce!]. Że niby krótko? Może i krótko, ale pamiętając doświadczenia z Nawigatora sprzed lat 3 [nie ukończyliśmy, ciasne limity wybiły prawie wszystkie zespoły], wiemy, że organizator – Tomek Radomiński z ekipą – eksploatuje niby nizinny teren nieopodal Warszawy z wyjątkową starannością. To po pierwsze. Po drugie zaś repertuar tej krótkiej napierki jest wyjątkowo bogaty – aż 5 dyscyplin!!! Będziemy, w standardzie biegać, jeździć i kajakować, a w wolnym czasie rolkować [ponoć po ciemku] i pływać w basenie. Cieszymy się niezmiernie, bo to oznacza iż etapy mogą być stosunkowo krótkie, dynamiczne i dalekie od nudy.
Trasa trasą, ale to przecież końcówka listopada! Pogodynki zapowiadają zimę stulecia już od miesiąca, ta zaś przypomina bardziej wiosnę… no w zasadzie przypominała. Przypruszyło deczko w ostatnich dniach, zrobiło się siarczyście i tak też ma być w trakcie zawodów, od -3 do -10. Miło. Podstawowa zasada: nie zatrzymywać się! dymać dymać! No i noc dłuuga bardzo.
Poza tym, nowością tegoż rajdu jest fakt, iż detale trasy [długość etapów, konkurencja] będziemy poznawać w miarę poruszania się. Co to oznacza? Kończymy rowerek, przepak i … tam dopiero dostajemy mapę kolejnego etapu. Fantastycznie!
Postaramy się o relacje live tutaj na naszych stronach, bądź też na naszym profilu na Facebooku.
no to powodzenia chłopaki trzymam kciuki
Powodzenia chłopaki!
Spróbujcie nie zamarznąć na etapie kajakowym 🙂 a na pewno start będzie można uznać za udany no i hardcore’owy przy okazji. Facebooka nie używam, ale mam nadzieję, że na waszej stronie będą wieści, jak wam się napiera. Mielec trzyma kciuki!
Magda Łączak