Dwa razy dwa – cztery. Cztery rajdy, dwa razy drugie miejsce – to może starczy już tych drugich miejsc? Marka i Stasia przekonywać nie trzeba, sami chętnie umościliby się na najwyższym stopniu podium. A okazja szykuję się konkretna – w sobotę o 15:00 rusza kolejny już Rajd Miejski w Gliwicach.
Z początku garść gliwickich reminiscencji: w pierwszej edycji miejskiego ścigania na Śląsku [2010] wystartował mix w składzie Rudy z Gośką Silny – było ciekawie i zabawnie, o czym pisaliśmy (ohoho) trzy lata temu. W 2011 dwie już tylko męskie ekipy ganiały po Gliwicach i zacnych okolicznościach. Czarny z Wiśnią sięgnęli po drugie miejsce, pozwalając się ograć, ze znaczną zresztą przewagą, parze Waluga – Warmuz. Było bardzo zacnie. Trzecia edycja [2012] zasadniczo sytuacji nie zmieniła. Waluga – Warmuz miejsce pierwsze, Woźniczka – Odróbka miejsce drugie. Ściganie szło o minutki, ale dla chłopaków, ogólnie rzecz ujmując, sezon 2012 obfitował po wielokroć w drugi stopień pudła.
Ten sezon jest o tyle ciekawy, że zaczął się z wysokiego C – zwycięstwem chłopaków na krótkiej trasie Rajdu Zimowego Timex 360 Stopni. I nie zwalniali, walcząc ostro na Wertepach, w Katowicach, półmaratonach czy – w przypadku Stasia – na biegówkach. Sporo startów, mnóstwo treningów, co skrzętnie odnotowywał Markowy telefon. Przyglądając się niemal niczym nie zmąconym przygotowaniom można rzec, że jest moc by walczyć o zwycięstwo. I z takim też zamiarem chłopaki staną w sobotę na starcie zlokalizowanym na gliwickim Rynku. Nie pozostaje nic innego, jak mocno zaciskać kciuki. Po pierwszym etapie będzie donos prosto z miejsca zdarzenia. Ognia!